Tomasz Kocuj

Absolwent Wydziału Aktorskiego wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Współpracował z Teatrem Polskim we Wrocławiu. W Teatrze Zagłębia od września 2019.

Obecnie w repertuarze:
Nowa Księga Dżungli” M. Kurkowski
Opowieść wigilijna” K. Dickens
Ślub W. Gombrowicz
Komedia. Wujaszek Wania A. Czechow
Czas wypadł z ramJ. Kozłowski
Gniew Z. Miłoszewski
Nikaj” Z. Rokita
Poskromienie złośnicy” W. Shakespeare
Król Edyp” Sofokles


Fot. Krzysztof Marchlak

Wideo

Wywiad

TOMASZ KOCUJ. „Jestem uzależniony od wysokich obrotów”

 

Dlaczego aktorstwo? Było to marzenie z dzieciństwa?

Aktorem zostałem przez zupełny przypadek. Nie zastanawiałem się, co mam robić w życiu. Do tego moje świadectwo szkolne wyglądało tragicznie (śmiech). Z pomocą przyszła moja mama, która mi podpowiedziała, żeby spróbować z aktorstwem. Rzeczywiście, w szkole często prowadziłem rozmaite konferencje, konkursy. Wybrałem się więc do studium aktorskiego Doroty Pomykały w Katowicach, choć początkowo w ogóle mi się to nie podobało. Zajawka przyszła pod koniec tego kursu. Na tydzień przed egzaminem do szkoły aktorskiej wziąłem antologię języka polskiego, wybrałem tekst, który mi odpowiadał i… dostałem się do Wrocławia za pierwszym razem.

Pamiętasz swoje pierwsze przedstawienie?

Zadebiutowałem w przedstawieniu „Gay love story”, z którym zagrałem na Polkowickich Dniach Teatru. A po szkole to były „Dziady” Michała Zadary w Teatrze Polskim we Wrocławiu.

Co czujesz, kiedy wychodzisz na scenę?

Kiedyś mnie to bardzo stresowało, adrenalina brała się ze strachu. Dziś czuję adrenalinę, która związana z jest ciekawością przed tym, co jeszcze może się wydarzyć. Lubię improwizację i takie sytuacje, w których trudno przewidzieć finał. Lubię niewiadomą, której jest sporo w teatrze. Taki mam charakter, jestem uzależniony od wysokich obrotów. Szybko jeżdżę autem, kręcą mnie sporty ekstremalne. Do każdego projektu podchodzę z białą kartą i staram się nie powtarzać w środkach. Stawianie czoła wyzwaniom to jest proces, który mnie kręci i napędza do pracy.

Jak przygotowujesz się do roli?

Inspirują mnie rozmowy z ludźmi, książki, filmy, muzyka. Zaczynam od stworzenia budulca, takiej bazy danych. Robię pejzaż sytuacji, w którym czuję się bezpiecznie. Muzyka często otwiera mi kolejne światy i daje wiele skojarzeń. Te płyną też z kuchni, bo uwielbiam gotować. Tworzę więc taki arsenał odczuć, wizji i tak zaczynam pracę nad sztuką.

Co lubisz robić, kiedy nie jesteś w teatrze?

Gdy przestanę uprawiać ten zawód, zostanę kucharzem, kierowcą rajdowym albo muzykiem.

Jesteś częstym widzem teatralnym?

Wychowałem się w Bytomiu i przed szkołą aktorską nie miałem zbyt wielu styczności z teatrem. Za dzieciaka kojarzył mi się z czymś, czego nie rozumiem. A potem wyjechałem do Wrocławia, zacząłem chodzić na spektakle Teatru Polskiego, w którym potem pracowałem, i to mi otworzyło klapki. Okazało się, że teatr nie musi być tylko klasyczny, opowiadać zmyślone obrazy. Może za to dotyczyć ciebie, zmieniać cię i zostawiać w tobie pytania. Taki teatr mnie interesuje i inspiruje. Uważam, że każdy aktor musi być też widzem teatralnym. Musi być na bieżąco, żeby wiedzieć, w którą stronę ten teatr zmierza.

A gdybyśmy mieli spędzić dzień w Bytomiu, gdzie byś mnie zabrał?

Zjedlibyśmy pierogi w barze Bartosz. Tam mają domowe jedzenie i stałą kartę od lat. Poszlibyśmy na spacer po moich miejscówkach, gdzie kiedyś chodziłem na wagary i paliłem pierwsze papierosy. Spacer zakończylibyśmy na starówce, bo tam łączy się piękny a zarazem przerażający obraz upadłego miasta.

Co zabrałbyś na bezludną wyspę?

Moją dziewczynę.

A masz taką wyspę?

To Mazury. Uwielbiam pływać łódką po mazurskich jeziorach. Lubię też jeździć na festiwale muzyczne, bo energia ludzi, których tam spotykam, potrafi mnie naładować na resztę roku.

Czym dla ciebie jest aktorstwo?

Kiedyś myślałem, że aktorstwo to rodzaj terapii, wyzwalania siebie. Dziś jest dla mnie wyzwaniem. Jestem zbudowany ze skrajności, potrafię być totalnym leniem, a czasami pracoholikiem. Teatr budzi we mnie takiego właśnie zdrowego pracoholika. W tej dziedzinie chcę być coraz lepszy i ciągle się udoskonalać. Chcę tworzyć teatr, który komentuje rzeczywistość, zadaje trudne pytania i nie jest wygodny.

 

Spektakle