Gniew

Zygmunt Miłoszewski

Fot. Maciej Stobierski

 

Pierwsza teatralna adaptacja ostatniej części bestsellerowej trylogii kryminalnej Zygmunta Miłoszewskiego. Prokurator Teodor Szacki przenosi się ze swoją nastoletnią córką do Olsztyna. Przeklina zakorkowane ulice, paskudne wilgotne powietrze i monotonię popełnianych w stolicy Warmii zbrodni. Kiedy zostaje wezwany, żeby dokonać oględzin odkrytego podczas remontu szpitala szkieletu z czasów drugiej wojny światowej, prokurator zaczyna mieć poczucie, że los nie tylko przestał mu sprzyjać, ale wręcz postanowił zanudzić go na śmierć. Szacki nie przypuszcza, że rutynowa z pozoru procedura będzie początkiem najtrudniejszej sprawy w jego karierze, która zmusi go do podjęcia wyborów ostatecznych i na zawsze zmieni jego życie.

W Gniewie Miłoszewskiego jest wszystko, za co kochamy dobre kryminały: wciągająca intryga, żywy język, duszny, mglisty klimat i pełnokrwiste postacie. Ale Gniew to nie tylko znakomita powieść gatunkowa – to przede wszystkim kryminał zaangażowany społecznie, z reporterskim zacięciem poruszający trudny temat przemocy domowej. Miłoszewski zwraca uwagę na toksyczne, patriarchalne wzorce, na problem dziedziczenia przemocy i z wnikliwością reportera przedstawia różne jej wymiary i skutki społeczne: znęcanie fizyczne i psychiczne, samooskarżanie się ofiar, znieczulicę świadków i obojętność przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.

 

17 lutego o godz. 18.00 odbędzie się pokaz spektaklu w ramach programu Scena dostępna. W tym dniu będzie można zobaczyć pokaz spektaklu z audiodeskrypcją i napisami.

Osoby pragnące skorzystać z powyższych udogodnień proszone są o kontakt z Biurem Współpracy z Widzami pod nr tel. 32 266 11 27 lub mailem na adres rezerwacje_@_teatrzaglebia.pl.

 

___

Jeżeli doświadczasz przemocy w rodzinie, tu znajdziesz pomoc i wsparcie:

Niebieska Linia
tel. 800 120 002
e-mail: niebieskalinia_@_niebieskalinia.info

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej
Zespół Pracy Socjalnej Przeciwdziałanie Przemocy w Rodzinie
ul. Szpitalna 1, 41-200 Sosnowiec
tel. 669 783 012
e-mail: zppwr_@_mopssosnowiec.pl

 

Kampania społeczna na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie
www.reaguje.info.pl

Spektakl bierze udział w 28. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. 

Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej ma na celu nagradzanie najciekawszych poszukiwań repertuarowych w polskim teatrze, wspomaganie rodzimej dramaturgii w jej scenicznych realizacjach oraz popularyzację polskiego dramatu współczesnego. Konkurs organizowany jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.

W I etapie Konkursu spektakle ocenia Komisja Artystyczna w składzie: Paweł Kluszczyński,  Katarzyna Lemańska, Andrzej Lis, Jacek Sieradzki (przewodniczący), Katarzyna Tokarska – Stangret, Wiktoria Tabak, Agnieszka Wójtowicz.

Obsada

Ze specjalnym udziałem Katarzyny Giżyńskiej, Wiktora Ferenca i Kamila Bochniaka.

Twórcy

Szymon Kaczmarek

Absolwent Wydziału Reżyserii krakowskiej PWST. Zadebiutował Kuszeniem cichej Weroniki Roberta Musila w Teatrze Nowym w Krakowie (2008). Z kolektywem Harakiri Farmers na poznańskiej pływalni stworzył spektakl taneczny Keret nagrodzony w konkursie NOWE SYTUACJE Festiwalu Malta. Poskromienie złośnicy z Teatru Wybrzeże (2008) zostało wyróżnione na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. Spektakl _@_linka na podstawie bloga Mydziecisieci w Starym Teatrze w Krakowie (2008) otrzymał I nagrodę Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego BlogTXT w Schauspielhaus w Grazu. Ponadto wyreżyserował m.in.: Ewangelię na podstawie Ewangelii wg św. Jana (Teatr Dramatyczny w Warszawie); Nasze miasto Thorntona Wildera (Stary Teatr w Krakowie); Jądro ciemności według Josepha Conrada (Teatr im. Żeromskiego w Kielcach) uznany za najlepszy spektakl sezonu artystycznego 2011/2012 wg dziennikarzy w Plebiscycie o Dziką Różę; Granicę według Zofii Nałkowskiej (Teatr Polski w Poznaniu); Srebrne tsunami Żelisława Żelisławskiego (Teatr im. Kochanowskiego w Opolu); Odprawę posłów greckich Jana Kochanowskiego (Teatr im. Norwida w Jeleniej Górze). Monodram Kalifornia nieśmiertelni Justyny Litkowskiej w jego reżyserii (Teatr Współczesny w Szczecinie) został uznany za najlepszy spektakl Festiwalu Fanaberie 2017, oraz otrzymał liczne nagrody aktorskie min. XVIII Festiwalu Rzeczywistość Przedstawiona w Zabrzu. Kupiec wenecki Wiliama Szekspira (Nowy Teatr im. Witkacego w Słupsku) na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku otrzymał nagrodę główną: Złotego Yoricka oraz nagrody aktorskie na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych. Ostatnio wyreżyserował Burzę w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim.

 

Żelisław Żelisławski

Dramaturg, autor sztuk i adaptacji teatralnych. Urodził się w Poznaniu, studiował w Krakowie, zamieszkał w Kaliszu. Autor sztuk Srebrne tsunamiKokaina i sprawiedliwość dla wszystkich wystawianych w teatrach w Opolu, Kaliszu i Wałbrzychu.

Od roku 2011 stale współpracuje z Szymonem Kaczmarkiem. Wraz z Piotrem Domalewskim jest autorem sztuki Być jak Beata opowiadającej o fenomenie Beaty Kozidrak.

 

Kaja Migdałek

Ukończyła studia scenograficzne na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Debiutowała tworząc scenografię do spektaklu kolektywu Harakiri Farmers – Keret, który zdobył I nagrodę w konkursie Nowe Sytuacje podczas Festiwalu Teatralnego Malta w 2008 roku. Od tego czasu na stale współpracuje z Szymonem Kaczmarkiem (m.in. Nasze miasto, Granica, Srebrne tsunami, Kupiec wenecki, Burza). Zrealizowała scenografie i kostiumy do spektakli Macieja Podstawnego (m. in. Jasiu albo Polish Joke, Skowyt, Kajzar. Odyseja 1982, Ku Klux Klan. W krainie miłości), Magdaleny Miklasz (Iwona, księżniczka Burgunda), Piotra Ratajczaka (Dwoje biednych Rumunów mówiących po polskuBez znieczulenia) oraz Łukasza Zaleskiego (Morze ciche, Atlas wysp). Tworzy również scenografie do filmów i teledysków.

 

Marta Śniosek-Masacz

Scenografka, kostiumografka, projektantka graficzna. Stale współpracuje z Mateuszem Pakułą, Mirkiem Kaczmarkiem, Maciejem Podstawnym, Szymonem Kaczmarkiem i Anną Wieczur-Bluszcz oraz Teatrami: Ludowym i Starym w Krakowie, Animacji i Nowym w Poznaniu, Gdańskim Teatrem Szekspirowskim oraz Teatrami w Wałbrzychu, Kielcach, Gnieźnie, Sosnowcu, Zabrzu, Kaliszu i Tarnowie.

 

Kamil Tuszyński

Konceptuator, kompozytor, producent i wykonawca muzyki teatralnej i filmowej, aranżer, udźwiękawiacz, DJ, Wodnik. Studiował filozofię w Krakowie i produkcję muzyczną we Wrocławiu. Współtworzył spektakle, czytania, performensy, instalacje audiowizualne i mappingi między innymi w teatrach i nieteatrach w Bielsku-Białej, Bytomiu, Gnieźnie, Kielcach, Krakowie, Opolu, Olsztynie, Poznaniu, Rzeszowie, Sosnowcu, Szczecinie, Toruniu, Wałbrzychu, Warszawie i Wrocławiu. On sam, jak i współtworzone przez niego spektakle oraz filmy, nagradzane i pokazywane były m. in. na festiwalach Berlin Short Film, Malta, Festiwalu Szekspirowskim i Boskiej Komedii.

Tekst kontekstowy

CZY SZACKI WIE, CO ROBI?

Z Danutą Poważą, nadkomisarz w stanie spoczynku, pełniącą między innymi funkcję psycholożki dla policjantów, policjantek oraz pracowników i pracowniczek Policji, rozmawia Agata Kędzia.

Rozmawiamy przy okazji premiery spektaklu Gniew w reż. Szymona Kaczmarka, który powstaje na podstawie powieści Zygmunta Miłoszewskiego o tym samym tytule. Ta książka to nie tylko wciągający kryminał, ale przede wszystkim narracja zaangażowana społecznie, z reporterskim zacięciem poruszająca trudny temat przemocy domowej. Portretowane w przedstawieniu środowisko policyjne nie najlepiej radzi sobie z udzielaniem skutecznej pomocy ofiarom domowej agresji – zachowanie funkcjonariuszy wskazuje nie tyle na ich złą wolę, co raczej na brak odpowiednich kompetencji. Czy funkcjonariusze i funkcjonariuszki odbywają szkolenia z umiejętności miękkich oraz skutecznego przeciwdziałania przemocy domowej?

Trzeba pamiętać, że struktura kadrowa Policji odzwierciedla ogólny stan świadomości i umiejętności społeczeństwa. A czego jak czego, ale w szkole średniej, a nawet na studiach, zazwyczaj nie otrzymujemy edukacji równościowej i wiedzy z zakresu dbania o higienę zdrowia psychicznego. W tym temacie trudno o uogólnienia – ludzie do Policji przychodzą na różnych etapach życia, wywodzą się z rozmaitych środowisk, rządzą nimi odmienne motywacje, poglądy i – jak wszyscy – ulegają różnym stereotypom. W szkole policyjnej kandydaci uczą się zarówno sposobów zachowywania się w kontakcie z osobami doznającymi przemocy, jak i rozumienia własnych emocji, które dla nich bywają trudne. Trzeba pamiętać, że postawa pokrzywdzonych może czasem budzić złość w osobach pomagających, dzieje się tak, ponieważ zdarza się, osoba doznająca przemocy ma trudność w pełnym skorzystaniu z ofiarowanej pomocy. Natomiast nawet w najtrudniejszej sytuacji reakcja policjanta musi być profesjonalna – w bezpośrednim kontakcie z obywatelem to przecież on reprezentuje państwo. Dlatego powinien bezwzględnie przestrzegać kodeksów, etyki zawodowej i praw człowieka. Kandydat w czasie kształcenia zdobywa także podstawową wiedzę z zakresu problematyki antydyskryminacyjnej. Znajomość powyższych jest niezbędna, gdy funkcjonariusz ma do czynienia z osobami z grup mniejszościowych (na przykład z osobą niebinarną czy transpłciową), jak również z osobami, które padły ofiarą przestępstwa (w tym znęcania się/przemocy domowej). Podczas przesłuchania musi wiedzieć, jakich pytań nie zadawać, co mówić.

Czy uważasz, że w procesie edukacji przyszłych funkcjonariuszy liczba godzin poświęconych edukacji psychologicznej, równościowej i antydyskryminacyjnej jest wystarczająca?

U podłoża praktycznie każdej czynności policyjnej, oprócz aspektów prawnych, taktyki i techniki interwencji, leżą umiejętności i kompetencje psychologiczne, bo to praca z człowiekiem, nie z maszyną. Liczba godzin z zakresu edukacji psychologicznej jest skandalicznie mała. Kolejnym problemem bywa brak kompetencji osób prowadzących te szkolenia. Ja sama, nawet po studiach psychologicznych, nie miałam żadnej wiedzy o mechanizmach przemocy domowej. Dopiero tygodniowe szkolenie resortowe pozwoliło mi zrozumieć specyfikę tej problematyki.

Brak czasu na szkolenia i braki kadrowe sprawiają, że często szkolenia z umiejętności miękkich są zaniedbywane, co negatywnie wpływa zarówno na efektywność pracy policjanta, jak i na wizerunek Policji w społeczeństwie. Nawet jeśli funkcjonariusz ma szeroką wiedzę na dany temat – na przykład dyskryminacji ze względu na płeć – to ze względu na kompletny brak umiejętności miękkich, może mieć problem z nawiązaniem kontaktu z osobami zgłaszającymi przemoc.

Natomiast z mojej perspektywy najważniejsza w podejściu do osoby doznającej przemocy jest postawa przełożonego. Jeżeli przełożony sam żywi wiele uprzedzeń wobec otoczenia, powiela stereotypy, albo stosuje przemoc we własnym domu (a zdarzają się takie sytuacje), to nie będzie zachęcał swoich ludzi do dodatkowego kształcenia się, czy też szczególnej wrażliwości wobec ofiary przestępstwa. Tak jak wspomniałam na początku, środowisko policyjne jest reprezentowane przez otaczające nas społeczeństwo, a że przemoc jest „demokratyczna” – nie wybiera, dotknąć może każdego, w tym policjantów i ich rodziny.
Z myślą o tym, Policja ma skierowany stricte do środowiska policyjnego program „Moc tak – Przemoc nie”.

Jakie konsekwencje dla losów ofiary przemocy i jej sprawcy może mieć brak wiedzy policjanta lub policjantki na temat schematów zachowań ofiar przemocy domowej? Wspomniałaś o tym, że postępowanie takiej osoby w pierwszej chwili może budzić złość.

Podam przykład. Jednym z najczęściej powtarzających się zachowań osób doświadczających przemocy jest to, że gdy policjant stara się ochronić ofiarę i wyprowadza np. agresywnego męża z domu, kobieta rzuca się na policjantów w geście sprzeciwu. Tymczasem opisane zachowanie jest bardzo prosto wytłumaczalne – kobieta przez długi czas funkcjonująca w sytuacji całkowitej zależności od sprawcy nie potrafi wyobrazić sobie swojego życia w oderwaniu od niego. Co więcej, często panicznie boi się konsekwencji swojego zachowania, gdy po interwencji policji przemocowy partner wróci do domu, a ona będzie w nim sama. Policjanci, którzy nie rozumieją mechanizmów psychologicznych rządzących zachowaniem takiej kobiety, kwitują całą sprawę stwierdzeniem: widocznie pani to lubi, więcej nie przyjedziemy. Ponadto w tego typu sytuacjach możemy mówić o klasycznym syndromie sztokholmskim, polegającym na paradoksalnej wdzięczności ofiary wobec sprawcy za każdą chwilę wolną od brutalności, za najmniejszy gest dobroci. Osoba doznająca przemocy stara się tłumaczyć sprawcę np. problemami w pracy. Mechanizmów psychologicznych, w jakie uwikłana jest ofiara, jest naprawdę wiele.

W tym kontekście warto wspomnieć o zespole wyuczonej bezradności, który polega na tym, że osoba doznająca przemocy próbuje swoim zachowaniem zadowolić sprawcę, by złagodniał, albo szuka wsparcia na zewnątrz, lecz mimo rozmaitych zabiegów, jej sytuacja się nie poprawia. Traci w związku z tym energię oraz wiarę w jakąkolwiek zmianę. Co więcej, przemoc psychiczna może być bagatelizowana przez osoby znajdujące się w najbliższym otoczeniu ofiary. Na przykład w zamożnych rodzinach często dochodzi do sytuacji, w której osoba wysyła do swojego środowiska sygnały, że w domu niedobrze się dzieje, a w odpowiedzi słyszy: nie przesadzaj, twój mąż/żona świetnie zarabia, żyjecie w tak dużym komforcie, nie widać po was żadnych konfliktów. Podstawowa wiedza o ludzkiej psychice i zasadach rządzących zachowaniem ofiar przemocy pomoże policjantowi zrozumieć źródło przerażenia ofiary – kobiecie czy mężczyźnie z uwewnętrznionym schematem własnej winy trudno jest uwierzyć, że zasługuje na pomoc. Często nawet osoba doznająca przemocy myśli, że to partner/partnerka cierpi bardziej.

Spróbujmy więc stworzyć katalog dobrych praktyk w zakresie zachowywania się funkcjonariusza/funkcjonariuszki w obecności osoby, która doznała przemocy. Co robić, a czego unikać?

Przede wszystkim, na przykład podczas przesłuchania, osobie doświadczającej przemocy (nie tylko domowej) nie należy zadawać pytań oceniających, na przykład: „dlaczego sobie pan/pani na to pozwolił/a?”, „dlaczego pani nie krzyczała?”, dlaczego pan/pani wcześniej tego nie zgłosił/a?”. Taki sposób rozmowy prowadzi do zjawiska wtórnej wiktymizacji, czyli sytuacji, w której osoba poszkodowana doznaje kolejnych upokorzeń ze strony otoczenia, a pozycja społeczna sprawcy zostaje niezachwiana. Funkcjonariusz czy funkcjonariuszka mają obowiązek dowiedzieć się, co dokładnie wydarzyło się w dniu przestępstwa, jednak istnieją komunikaty wspierające, zaczynające się od sformułowań typu: „rozumiem, że…”, „pytam o świadków, ponieważ ich wypowiedzi mogą poświadczyć na pana/pani korzyść” itp.

Mówiąc o jakiejkolwiek przemocy należy odróżnić wiktymologię od winy. Wiktymologia to nauka zajmująca się badaniem roli ofiary w genezie przestępstwa, pomocna w przewidywaniu możliwych skutków określonych zachowań i dostarczająca wiedzy o metodach zapobiegania czynom karalnym (np. pilnowanie drinka w celu uniknięcia wrzucenia do niego pigułki gwałtu). Wina zaś to odpowiedzialność za przestępstwo, w tym przemoc – i ta odpowiedzialność zawsze w całości leży po stronie sprawcy. Utożsamianie tych pojęć – wiktymologii i winy – jest niedopuszczalne, ponieważ wina zawsze leży po stronie sprawcy, nigdy ofiary przestępstwa.

Osoby doznającej przemocy domowej nie można siłą zmusić do zmiany zachowania, a próby spowodują, że interwencja wykonywana w dobrej wierze zawsze przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego. Znam sytuację, w której osobie doznającej przemocy ze strony męża instytucje pomocowe postawiły warunek: damy pani mieszkanie, ale pani musi się rozwieść. Ale to tak, jakby osobę cierpiącą na lęk wysokości siłą przywlec do krawędzi balkonu wysokiego wieżowca. Zapewnianie jej, że na pewno nie wypadnie, wywoła w niej panikę i wzmocni nieufność wobec otoczenia – taka osoba się wycofa, przestraszy i już nigdy nie podejmie próby przełamania swojego strachu. Stracimy jej zaufanie. Z ofiarami przemocy domowej jest podobnie, dlatego chcąc pomóc, należy podążać jego/jej rytmem, inaczej wzmocnimy tylko przekonanie ofiary o własnej indolencji. Poza tym zdecydowanie za rzadko mówi się o tym, że moment, w którym ofiara przemocy domowej odchodzi od sprawcy, jest realnie zagrażający jej życiu. Wraz z odejściem osoby zależnej, sprawca traci wszelkie hamulce, wtedy dochodzi do eskalacji emocji i może dojść nawet do zabójstwa.

Skupiłyśmy się na perspektywie ofiary, a czy policjanci i policjantki otrzymują niezbędną pomoc w zakresie dbania o higienę zdrowia psychicznego? Warunki ich pracy są przecież bardzo stresujące.

W każdym garnizonie pełnią służbę psycholodzy policyjni. W garnizonie śląskim również. Część z nich zajmuje się właśnie udzielaniem wsparcia funkcjonariuszom i funkcjonariuszkom przeżywającym trudności związane z konkretną interwencją, pracą w Policji w ogóle, bądź z sytuacją osobistą. Oficerowie dyżurni jednostek Policji, przełożeni oraz sami funkcjonariusze wiedzą, do którego psychologa w każdej chwili mogą się zgłosić po wsparcie – każdy psycholog ma pod opieką kilka komend powiatowych/miejskich. Natomiast bardzo często to psycholog pierwszy zwraca się do funkcjonariusza, gdy wie, że zdarzyła się sytuacja bardzo trudna, np. z użyciem broni.

Główny bohater spektaklu „Gniew”, Teodor Szacki, wykonuje zawód prokuratora. Zbliżmy rzeczywistość spektaklu do realnego świata – jakie szanse miał nasz bohater na uzyskanie niezbędnego wykształcenia w zakresie przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć? Czy żeby zostać prokuratorem, przechodzi się całą ścieżkę edukacji policyjnej, o której rozmawiamy?

Nie, prokuratorem staje się po ukończeniu prawa, więc de facto taka osoba może nie posiadać żadnej wiedzy z zakresu psychologii czy problematyki antydyskryminacyjnej. Oczywiście zdarza się, że policjanci i policjantki w pewnym momencie kariery zawodowej wybierają zawód prokuratora. Ale w bardzo wielu przypadkach osoby pełniące tę funkcje mają za sobą tylko wykształcenie prawnicze, co może mieć ogromne znaczenie dla sposobu wydawania decyzji dotyczących określonych naruszeń. Prokurator dokonuje przecież przesłuchań i może to robić, nie mając podstawowej wiedzy o sposobach prowadzenia rozmowy z osobą doznającą przemocy domowej tak, by nie pogłębiać jej traumy.

Poruszamy się w obrębie tematu systemowego przeciwdziałania przemocy domowej, który to system oczywiście jest dziurawy. W moim przekonaniu należałoby go uzupełnić m. in. o dobrą edukację antydyskryminacyjną, prowadzoną już na etapie zajęć w przedszkolu, poprzez warsztaty w szkole podstawowej i ponadpodstawowej, kiedy młodzi ludzie wchodzą w związki uczuciowe i – niestety – coraz częściej możemy się spotkać ze zjawiskiem „przemocy w narzeczeństwie”.

Pamiętajmy koniecznie o przykładach zaangażowanych w swoją pracę policjantów i policjantek, oddanych, wrażliwych i uczynnych. Spotkałam bardzo wiele takich osób i wielkie dzięki im za to, że są.

 

Danuta Poważa

Nadkomisarz w stanie spoczynku Danuta Poważa pracowała w Szkole Policji w Katowicach, pełniąc funkcje wykładowczyni, psycholożki oraz pełnomocniczki Komendanta Szkoły ds. ochrony praw człowieka. Pełniła również służbę na misji pokojowej w Kosowie. Jest absolwentką wielu szkoleń, m.in. projektu „Weź kurs na wielokulturowość”, realizowanego przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. Szczególnie bliska jest jej tematyka antydyskryminacyjna, równych praw i standardów dla kobiet i mężczyzn oraz praw człowieka.

Recenzje

Profilaktyka morderstwa” – Sylwia Kobuszewska, e-teatr.pl

Kryminalna zagadka na deskach Teatru Zagłębia” – Magdalena Dziedzic, kolektywkulturalny.pl

Kryminał z ambicjami” – Michał Centkowski, newsweek.pl

Teodor Szacki w Zagłębiu” – Magdalena Mikrut-Majeranek, teatrologia.pl

„Gniew – zaangażowana społecznie kryminalna opowieść” – Tomasz Sknadaj, terazteatr.pl

Gulda poleca: Gniew” – Przemek Gulda, instagram.com/guldapoleca

Zawsze mamy wybór” – Patrycja Czyżowska, Magazyn Suplement

Video